Ocalonych z Holocaustu nie zaskakuje fakt, że pan Alexander Gauland w swych politycznych zawirowaniach myślowych coraz wyraźniej porusza się śladami Hitlera, a światopoglądowo coraz głębiej sięga do skrzyni propagandy hitlerowskiej.
Z wielką aprobatą przyjmują fakt, że po ostatnich wypowiedziach Gaulanda rozpoczęła się nareszcie debata społeczna i polityczna, która – miejmy nadzieję – doprowadzi do zintensyfikowania sporu z przedstawicielami AfD i zdemaskowania ich jako tych, którzy wystawiają społeczeństwo demokratyczne na pośmiewisko, zamierzając je zniszczyć przy pomocy nienawiści i najniższych ludzkich instynktów.
W związku z tym Christoph Heubner, wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego podkreślił podczas pobytu w Monachium:
"Ocaleni z Auschwitz znają strategię Gaulanda z własnego doświadczenia w latach panowania nazizmu: stygmatyzację ludzi i charakteryzowanie ich jako obcych gatunkowo oraz wykorzenionych w lokalnym społeczeństwie, a następnie mobilizację „zdrowych uczuć narodowych” przeciwko nim. Innych z nich z kolei oczerniano i prześladowano jako „wykorzenionych kosmopolitów”. Dlatego też w obliczu wypowiedzi Gaulanda stają im przed oczyma obrazy, które dla nich i ich rodzin skończyły się deportacją do Auschwitz. Dobrze jest co prawda, że każdej zainteresowanej tym tematem osobie z każdym tygodniem coraz wyraźniej staje przed oczami perfidny światopogląd reprezentowany przez AfD, lecz tym ważniejsze jest właśnie teraz, by wszyscy demokraci uznali partię AfD za to, czym naprawdę jest.”