Odnośnie aktualnej debaty na temat wyczekującej i obojętnej postawy dużej części niemieckiego biznesu wobec AfD Christoph Heubner, prezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, podkreślił w Berlinie:
„To ocaleni z niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady, mimo przerażających wspomnień osobistych i pomimo wymordowania ich rodzin, szukali drogi do Niemiec i proponowali młodym ludziom w Niemczech nawiązanie dialogu. Dzięki tej postawie ocaleni pomogli Niemcom i niemieckiemu biznesowi w ogóle odnaleźć drogę powrotną do światowej społeczności zaledwie kilka lat po komorach gazowych Auschwitz. Tym bardziej ocaleni są dziś zdumieni i rozczarowani obojętną i milczącą postawą większości niemieckich przedsiębiorstw wobec prawicowo-ekstremistycznej trucizny politycznej, którą AfD coraz agresywniej próbuje skazić Niemcy i powodującej, że najwyraźniej coraz więcej Niemców jest skłonnych wybierać tę partię i jej skrajnie prawicową ideologię. Podczas gdy otwarte sympatyzowanie niemieckiego potentata mleczarskiego z AfD można nadal zbywać jako dziwaczny kaprys ekscentryka, obojętne milczenie dużej części niemieckiego biznesu jest – również biorąc pod uwagę niemiecką historię – bardzo niepokojące w obliczu rozwoju politycznego, znajdującego odzwierciedlenie również w samych firmach i zagrażającemu nie tylko demokracji, ale także Niemcom jako lokalizacji biznesowej. Ocaleni z Holokaustu są zatem tym bardziej wdzięczni wszystkim tym menedżerom, przewodniczącym rad zakładowych oraz członkom samorządów młodzieżowych i szkolnych, którzy głośno i wyraźnie sprzeciwiają się postawom skrajnie prawicowym, antysemickim teoriom spiskowym, hasłom rasistowskim i ksenofobicznej nienawiści w niemieckich przedsiębiorstwach.
Właśnie w dzisiejszych czasach miejsce pracy jest tym miejscem, w którym ci, którzy gardzą demokracją, stają się coraz bardziej pewni siebie i agresywni, dlatego też duża część niemieckiego biznesu musi w końcu zająć stanowisko i zacząć mówić głośniej i wyraźniej o swojej postawie.”