Dziś ocaleni z Auschwitz na całym świecie upamiętniają czerwcowy dzień 1941 r., kiedy to niemiecki Wehrmacht zaatakował Związek Radziecki.
Zaledwie kilka tygodni później, w lipcu 1941 roku przywieziono - wbrew prawu międzynarodowemu i Konwencji Genewskiej z 1929 roku - pierwszych żołnierzy radzieckich jako jeńców wojennych do obozu koncentracyjnego i obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Przetrzymywano ich tutaj w najbardziej nieludzkich warunkach. Panujący wśrod nich głód był nie do opisania, a SS codziennie traktowało ich z nienawiścią, w której rasistowska chęć eksterminacji łączyła się z ideologiczną.
W pierwszych dniach września 1941 r. w piwnicy bloku 11 obozu Auschwitz I zamordowano 600 radzieckich jeńców wojennych oraz 250 więźniów polskich: były to pierwsze próby masowego uśmiercania ludzi z użyciem gazu, cyklonu B. Ogółem w Auschwitz zgładzono ponad 10 tys. radzieckich jeńców wojennych przez zagłodzenie, zagazowanie i inne metody uśmiercania. Spośród tych nielicznych, którzy przeżyli Auschwitz i mogli wrócić do domu, większość zniknęła w stalinowskich łagrach, ponieważ denuncjowano ich jako zdrajców. Ich cierpienie nie skończyło się w latach powojennych. Wielu z nich - ciężko doświadczonych traumą - żyło w ubóstwie, w trudnych warunkach i dalej było wykluczanych.
W zwiazku z tym Christoph Heubner, wiceprezydent wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, podkreślił w Berlinie: „Wielu więźniów w Auschwitz nieustannie starało się ulżyć niedoli i głodowi współwięźniów z Armii Czerwonej i nieść im pociechę. Dlatego już w pierwszych latach po wyzwoleniu polskim ocalonym i pracownikom tworzonego Miejsca Pamięci Auschwitz - takim jak Jerzy Adam Brandhuber czy Kazimierz Smoleń - zależało na tym, aby nie dopuścić do zapomnienia o zbrodniach popełnionych na radzieckich jeńcach wojennych i ich cierpieniach w Auschwitz.
Do dziś w pamięci wszystkich ocalonych z Auschwitz obrazy nędzy wygłodzonych i walczących o życie jeńców radzieckich łączą się z obrazem radzieckich wyzwolicieli, którzy czołgami zrównali z ziemią obozowe ogrodzenia i zwrócili im życie."